mógł mu poświęcić tylko kilka minut. To jednak wystarczyło, by zmienić całą przyszłość Gibsona.
16 Piaski Marsa 241 mógł mu poświęcić tylko kilka minut. To jednak wystarczyło, by zmienić całą przyszłość Gibsona. — Przykro mi, ze musiał pan czekać — powiedział Hadfield — ale otrzymałem odpowiedź z Ziemi tuż przed wyjazdem. Odpowiedź brzmi, iż może pan tu pozostać, jeśli w naszej strukturze administracyjnej, używając oficjalnego żargonu, znajdzie się miejsce dla pana. ze względu na to że przyszłość naszej „struktury administracyjnej" zależała w dużym nasileniu od „zabiegu operacyjnego Swit", uznałem za słuszniejsze odłożyć sprawę aż do naszego powrotu. Samopoczucie Gibsona wyraźnie się poprawiło: uczucie niepewności znikło; wszystko jest dziś jasne. Nawet jeśli popełnił błąd — nie wierzył w to. Zresztą nie jest dziś odwrotu. Związał własny los z Marsem a także okaże się stanowił nieodłączną cząstkę kolonii w jej walce o odrodzenie owego świata, który obecnie powoli budził się ze snu. — A jaką ma pan dla mnie pracę? — zapytał z lekkim niepokojem. — Postanowiłem zatwierdzić to, co nieoficjalnie już istnieje — powiedział z uśmiechem Hadfield. — To znaczy? — Czy pan pamięta, co powiedziałem w czasie naszego pierwszego spotkania? Prosiłem pana o pomoc przez podawanie Ziemi nie tylko nagich faktów dotyczących naszej sytuacji, lecz dodatkowo objaśnianie celów a także... przypuszczam, iż tak by pan to nazwał... ducha, jaki tu na Marsie się wytworzył. zrobił pan to dobrze, mimo iż nie wiedział pan nic o „zabiegu operacyjnego", z którą wiązaliśmy największe nadzieje. Przykro mi, iż nie mówiłem panu o „Świcie", ale gdyby pan znał naszą tajemnicę a także nie mógł nic o niej powiedzieć, miałby pan o wiele trudniejszą pracę. Czy nie tak? 242 Gibson nigdy tak nie myślał o tym, ale z pewnością miało to sens. — Byłem szczególnie ciekaw — mówił dalej Hadfield — jakie rezultaty będą miały pańskie artykuły a także audycje radiowe. Nie wie pan zapewne, iż mamy szczególnie dokładną metodę badania owego wpływu. — Jaką? — spytał zdumiony Gibson. — Me domyśla się pan? Co tydzień mniej więcej dziesięć 1000 jednostek rozrzuconych po całej Ziemi decyduje się wyjechać tutaj, a niedaleko trzy proc. przechodzi wstępne próby. Odkąd zaczęły się regularnie ukazywać pańskie artykuły, liczba ta wzrosła do piętnastu 1000 tygodniowo a także nadal wzrasta. — Ach — bąknął w zamyśleniu Gibson. Nagle uśmiechnął się. — Pamiętam dodatkowo — dodał — iż początkowo nie chciał pan, abym tu przyjeżdżał. — Wszyscy robimy błędy, ale ja nauczyłem się wyciągać wnioski ze swoich — zaśmiał się Hadfield. — A więc pragnąłbym, aby poprowadził pan niewielki wydział, który, mówiąc szczerze, byłby naszym departamentem propagandy. Oczywiście znajdziemy jakąś